| by Zdzisław Jankiewicz | No comments

Witek

To dziwne, że studenci dobrze zapamiętują profesorów dziwaków, mających takie dziwaczne, niezwykłe przywary. Może oni o tym wiedzą i takie dziwne zachowania są celowe. Mają służyć temu, by właśnie ich zapamiętać. Choć to co mówię jest przewrotne, może być prawdą. W stosunku do Witka, a właściwie Profesora Witolda Pogorzelskiego trudno o takie podejrzenie. Jego przywary wydawały się, […]

Read More
| by Zdzisław Jankiewicz | No comments

Mogło się to zdarzyć jedynie w PRL – Hrabia bis

Przeczytaj pierwszą część Hrabia Nie wydarzyło się to „za lasami za górami” tylko tu w Warszawie, ale jednak dawno, dawno temu w PRL. To wtedy, moi drodzy, wyprodukowany został przez nasz przodujący wówczas przemysł elektroniczny telewizor marki Wisła. Wspominam o tym dlatego, że będzie on jednym z bohaterów tej opowieści. Drugim, a właściwie zasadniczym jej bohaterem będzie Hrabia, jak to […]

Read More
| by Zdzisław Jankiewicz | 2 komentarze

Kotka

Opowiadanie to „chodzi mi po głowie” od dawna. Zdarzenie, którego dotyczy sięga moich naprawdę wczesnych lat dziecięcych. Nie ma wątpliwości staję się starym człowiekiem i stąd powrót do tych lat. Skończyłem przecież dziewięćdziesiątkę.  Zwierzaków w naszej rodzinie mieliśmy wiele. Pewnie wszystkie zasługują na wspomnienie. Mówią, że nasi pupile upodobniają się do nas. A może my […]

Read More
| by Zdzisław Jankiewicz | 2 komentarze

„Wiem, że nic nie wiem”

            To proste zdanie przypisywane wielkiemu filozofowi greckiemu Sokratesowi[1] powtarzane jest od wieków przy wielu okazjach. Ma ono bowiem głęboki sens. Nacisk położony jest na pierwszą jego część – wiedzę. Im więcej wiesz, tym więcej możesz mieć wątpliwości, tym bardziej zdajesz sobie sprawę z ograniczoności swojej wiedzy, widzisz jak wiele nie wiesz. Niewątpliwie wiedział o tym sam […]

Read More
| by Zdzisław Jankiewicz | No comments

Jajko

Jajko kojarzy mi się zawsze ze smacznym posiłkiem. Lubiłem i lubię jajka. Całe życie ze smakiem do nich wracam. W dzieciństwie matka robiła mi czasem kogel-mogel. Później już jako student WAT biegałem często do Biedronki (to był bar mleczny na parterze w bloku 4 – dziś dom studencki nr 5 w WAT, a nie supermarket) […]

Read More
| by Zdzisław Jankiewicz | 1 comment

Pisior

Nazwa ta jest mi znana od dawna. Spotykałem się z nią, mieszkając na wsi jako dziecko rolników. Pisiorem nazywany był kogut, który miał wszelkie atrybuty prawdziwego koguta za wyjątkiem chęci, jak to gospodynie określały, „deptania kur”. Nie deptał kur. Przeciwieństwem pisiora był „kizior”.  Ten deptał wszystko, co tylko napotkał na swojej drodze i miał szansę awansować na naczelnego […]

Read More
| by Zdzisław Jankiewicz | No comments

Pułkownik

Zacznijmy chronologicznie od zdarzenia, dającego początek tej opowieści. Mój syn, trochę chwalipięta (tak się dawniej mówiło u nas na wsi) zaprosił mnie, bym obejrzał mieszkanie, które zamierza kupić, a właściwie już kupił dla swojej córki (mojej wnuczki) Marty. To okazja, przekonywał mnie, ostatnie mieszkanie, reszta została wykupiona. Pojechaliśmy. Mieszkanie dosyć ładne, chociaż można było znaleźć […]

Read More
| by Zdzisław Jankiewicz | No comments

Dziedziczka

Przepraszam czytelników, przepraszam krewnych, znajomych i przyjaciół Pani Ireny Dziedzic za tytuł, jaki pozwoliłem sobie nadać tej opowieści. Nic jednak na to nie poradzę, że w czasach gdy Tele – Echo święciło tryumfy w polskiej telewizji wszyscy, przynajmniej w moim otoczeniu, nazywaliśmy tak ulubioną, prowadzącą ten program dziennikarkę. Rzeczywiście Pani Irena Dziedzic, popularna „Dziedziczka”, skupiała przed telewizorami […]

Read More
| by Zdzisław Jankiewicz | No comments

Biurko

Każdy przedmiot ma swoją historię. Historię starego biurka, które mam od przeszło 50. lat dedykuję mojej wnuczce – Marcie. Chcę tę historię podarować Jej, wraz z tym biurkiem i portretem pradziadka. Nie jest to niestety zupełnie bezinteresowne. Wraz z biurkiem dostanie bowiem jego zawartość, trochę dokumentów, takie śmieci które zebrały się w moim życiu. Co […]

Read More
| by Zdzisław Jankiewicz | No comments

Biznes

Był rok jak sadzę 1960 lub 1961. Nowym szefem Katedry Podstaw Radiotechniki, w której pracowałem został Zbigniew Puzewicz. Mój bezpośredni przełożony, kierownik Zakładu Miernictwa Radiotechnicznego i jednocześnie Szef Katedry płk Henryk Sacharewicz przeszedł właśnie na emeryturę. Plotka głosiła, że emerytura Sacharewicza była wymuszona. Chodziło o zwolnienie miejsca szefa katedry dla Zbyszka. Piszę „Zbyszka”, gdyż należał […]

Read More
  • 1
  • 2